STUDENT U PSYCHOTERAPEUTY

Z mgr Jadwigą Gabałą - uczelnianą psychoterapeutką - o stresie, lękach i depresji rozmawiają Katarzyna Cencora i Marcin Nowak.

Ad Astra (Katarzyna Cencora, Marcin Nowak): Skąd pomysł na konsultacje na terenie uczelni?

Jadwiga Gabała: Akademicki Ośrodek Pomocy Psychologicznej przy Miejskiej Przychodni Lekarskiej nr III w Tarnowie niesie pomoc studentom już od kilku lat. Dlatego też wpadłam na pomysł, aby przychodzić na uczelnię raz w miesiącu i rozmawiać wstępnie ze studentami w formie konsultacji. W przychodni muszą płacić za wizytę 50 złotych, a konsultacje na uczelni są darmowe. Student może przyjść jeden raz lub przychodzić regularnie, co miesiąc, i opowiadać o różnych problemach. Są dwie możliwość: pierwszą z nich jest rozmowa ze studentem, która jest dla niego wystarczająca, właściwie jest to pewnego rodzaju doradztwo. A druga możliwość to kilka kolejnych wizyt, gdy okazuje się, że sama porada to za mało i trzeba rozpocząć pracę nad jakąś zmianą.

AA: Czy wielu studentów zgłasza się do Pani?

JG: Konsultacje na Waszej uczelni dopiero ruszyły i muszę przyznać, że zgłasza się wielu studentów, umawiają się na wizytę mailowo i telefonicznie, ale większość nie przychodzi.

AA: Czym to jest spowodowane?

JG: W naszym społeczeństwem to wstyd mieć problem. Jeśli ktoś chodzi na psychoterapię, albo korzysta z usług psychoterapeuty, to coś z nim jest nie tak - taka jest ogólna opinia. W Stanach Zjednoczonych jest wprost przeciwnie. Ludzie pytają się nawzajem "kto jest twoim psychoanalitykiem?".

AA: Jakie są najczęstsze problemy studentów?

JG: Zaburzenia stresowe pourazowe, czyli wszelkiego rodzaju traumy. Najczęściej jest to trudne dzieciństwo, w którym miało się do czynienia z osobami nadużywającymi alkoholu, przemocą lub zaniedbaniem. U dorosłego dziecka alkoholika (syndrom DDA) taki uraz generuje stres, lęki i depresje. To właśnie najbardziej doskwiera studentom i naszemu społeczeństwu - depresja oraz lęk, który może być np. lękiem egzaminacyjnym, społecznym, czy nawet lękiem przed przebywaniem w pomieszczeniu. Często także pojawiają się u mnie młodzi ludzie z takimi problemami jak: uzależnienia od alkoholu, amfetaminy, wszelkiego rodzaju używek i dopalaczy; problemami z partnerem i związkiem lub z pochodzeniem rodziny; zaburzeniami odżywiania - pojawią się u mnie nawet studentki-bulimiczki, czy studenci z inną orientacją seksualną, którzy obawiają się, jak przyjmie ich najbliższe otoczenie, czy nie odrzuci ich rodzina; osoby impulsywne z problemem panowania nad sobą i agresją bez powodu; jest także wiele osób, które nie potrafią poradzić sobie po stracie kogoś bliskiego, a nawet studenci z mocnymi problemami psychicznymi, mający już zaawansowane psychozy. Generalnie, to nie oni przychodzą, ale ich bliscy i pytają jak z takim człowiekiem postępować, a ja udzielam takich informacji.

AA: Jakie objawy fizjologiczne może mieć lęk?

JG: Lęk ma około dwudziestu objawów fizjologicznych. Zaczyna się od ścisku w gardle, sztywności karku, pojawiają się zimne lub gorące poty, zaczynają drżeć kończyny, nie można nic jeść, boli splot słoneczny, żołądek się kurczy, a serce bardzo szybko bije - tak, że osobom opanowanym przez lęk wydaje się, że mają atak serca.

AA: Jak można pomóc studentom z problemami?

JG: Zaczynam od pierwszej konsultacji, która może wystarczyć, bo problem jest do rozwiązania podczas jednej rozmowy. Często problem jest trudny i zdarza się, że proponuję rozpoczęcie dłuższej psychoterapii, ale to osoba zainteresowana decyduje, czy chce chodzić i jak długo. To ona zaczyna i kończy terapię, bo wie, kiedy sobie już radzi z problemem i czuje się dobrze. Psychoterapia generalnie polega na rozmowie i zmianie czegoś w osobie - oczywiście nie całości, bo tego nie da się zrobić, ponieważ kształtujemy się od urodzenia - ale jakiegoś elementu, czegoś, co nam przeszkadza, np. boję się czegoś i tak pracuję nad sobą, żeby nawet, gdy się boję, to sobie z tym radzić. Lęk jest także właściwy i może nam służyć, bo to on pozwala nam bezpiecznie prowadzić auto, czy przechodzić na drugą stronę ulicy. Jeśli klient boi się czegoś, co stanowi dla niego problem, to w ramach terapii uczy się pokonywać ten lęk.

AA: Czy z lękiem powinno się walczyć?

JG: Walka to użycie agresji i gniewu, co powoduje, że pacjenci są źli na siebie, że sobie z tym lękiem, czy depresją, nie radzą i uważają się za beznadziejnych, słabych i wyczerpanych. Sami się osądzają i to wynika z gniewu na samego siebie, który jest niczym innym jak poczuciem winy. Ludzie uczą się na psychoterapii bardziej rozumieć siebie, wzmacniać i szanować się. Rozwiązywanie problemu poczucia winy nie powinno odbywać się poprzez gniew, ale przez zadośćuczynienie, a to jest długi i trudny proces. Trzeba siłę przeznaczoną na gniew skierować na to, aby kogoś przeprosić, zadośćuczynić, a może nawet przeprosić samego siebie? Tak, czasami trzeba uszanować i przeprosić samego siebie.

AA: Czy poczucie winy kryje się za każdym problemem?

JG: Tak, w zasadzie jest w każdym problemie, np. problem innej orientacji seksualnej, nadużywania alkoholu, nie panowania nad impulsami. Studenci z problemami czują się winni, że nie radzą sobie z lękiem, że na egzaminie nie potrafią nic napisać pomimo, że przygotowywali się godzinami. Obwiniają, a także gniewają się na siebie i koło się zamyka. Nie można z tym walczyć, trzeba znaleźć inne rozwiązanie i właśnie na psychoterapii szukamy innego, wspólnego rozwiązania.

AA: Czy w psychoterapii stosuje się jedną metodę?

JG: Ja stosuję metody z różnych szkół psychoterapii i mieszam je w zależności od potrzeb - z resztą jak każdy terapeuta. Wielu z nich mówi: "jestem integracyjny, czyli integruję to, co mi pasuje i to w czym jestem dobry". Generalnie stosuję metody psychodynamiczne, behawioralne, poznawcze, systemowe, a jeśli zajdzie taka potrzeba zajmuję się również uzależnieniami. W zależności od potrzeb, muszę mieć spektrum różnych narzędzi terapeutycznych, aby pomóc klientowi w jego cierpieniu i znaleźć rozwiązanie.

AA: Czy w psychoterapii stosuje się leki?

JG: Psychoterapia odbywa się bez użycia leków, ale jeśli jakiś student jest już w takim stanie, że nie może rano wstać z łóżka, przejść przez ulice, czy uczestniczyć w ćwiczeniach, to powinien posiłkować się lekami, iść do psychiatry, czy lekarza pierwszego kontaktu. Leki są po to, żeby przeżyć i w miarę normalnie funkcjonować.

AA: Czy łatwo "otworzyć" studenta, gdy już przyjdzie z prośbą o pomoc do Pani?

JG: Tak, łatwo. Najważniejsza jest motywacja wewnętrzna. Jeśli ktoś już się umówił na spotkanie i przyszedł, to znak, że posiada taką motywację. Tutaj warto wspomnieć, że obowiązuje mnie zasada dyskrecji i dochowania tajemnicy, także żadna rozmowa, nie wychodzi poza gabinet.

AA: Czy puentą naszej rozmowy może być stwierdzenie: aby rozwiązać swoje problemy, trzeba chcieć pomóc sobie i można do tego wykorzystać psychoterapeutę jako narzędzie?

JG: Tak, dokładnie. To trafne podsumowanie.

AA: Dziękuję bardzo za rozmowę i pokazanie nam, że czasem warto, bez żadnych obaw i wstydu, skorzystać z pomocy psychoterapeuty.

JG: Ja również dziękuję za rozmowę i osoby chętne zapraszam na konsultacje.

Rozmawiali: Katarzyna Cencora, Marcin Nowak.

Wywiad pochodzi z Gazety Studenckiej "Ad Astra" - nr 3/2010 (29) styczeń/luty - wydawanej na terenie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Wszystkie wydania "Ad Astry" w wersji elektronicznej dostępne są na stronie internetowej: www.adastra.student.tarnow.pl


 © Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Tarnowie (2009-2010)